Nie ma mocnych na coraz tańszy węgiel z Rosji
Tylko od stycznia do kwietnia wwieziono do Polski 2,5 mln ton węgla ze Wschodu, aż o 32 proc. więcej niż przed rokiem. Spalają go głównie właściciele domów jednorodzinnych i małe elektrociepłownie.
Barbara Oksińska
Wbrew rządowym zapowiedziom o próbach ograniczenia importu węgla zza wschodniej granicy surowiec ten płynie do naszego kraju coraz szerszym strumieniem. Jak wynika z danych Eurostatu, jego średnia cena spadła w tym roku o 8 proc., do 67,36 euro za tonę, czyli 279,6 zł. Węgiel rosyjski tanieje więc szybciej niż polski, którego średnia cena zbytu w I kwartale wynosiła 288,06 zł za tonę i była o 6,7 proc. niższa niż w tym samym okresie roku ubiegłego (stawka nie uwzględnia dodatkowych opłat, takich jak VAT, akcyza czy koszty transportu).
– Łagodna zima spowodowała spadek zapotrzebowania na węgiel przez drobnych odbiorców o ok. 20 proc. Mimo to sprzedaż rosyjskiego węgla wzrosła, więc straciły tylko polskie kopalnie. To niepokojące zjawisko – zauważa Adam Gorszanów, prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla.
Niższa cena wygrywa
To głównie do drobnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta